Wiesz ogólnie to za nim zaczęłam oglądać bolly, to interesowały mnie takie Indie i ich kultura, bo nie raz się na nią natknęłam w internecie, albo w telewizji, ale jakoś tak intensywnie nie czytałam o tym, jedynie tak od czasu do czasu jak na coś się natknęłam. Wraz z bolly zaczęłam bardziej się tym interesować i zagłębiać w tym. Gdyż oglądając zaczęłam się zastanawiać nad tym co to karva chauth itp. Zaczęły ciekawić mnie ich rytuały itd. Więc praktycznie to bolly pogłębiło moją miłość, ale takie klimaty ciekawiły mnie już wcześniej tylko, że jakoś mniej, gdyż nie miałam punktu zaczepiania, który by mnie zaciągnął dalej. Jestem osobą ciekawską i zawsze doszukuję się skąd coś się wzięło, dlatego gdy zaczęłam oglądać bolly coraz bardziej chciałam wiedzieć A DLACZEGO TAK JEST? CO TO ZNACZY? SKĄD SIĘ WZIĘŁO? itp. Indie są intrygujące gdyż ich religia i rytuały są takie magiczne. Wszystko ma jakieś znaczenie, co jest bardzo intrygujące. Np Te ich domki dla duchów, ciekawi mnie ich geneza i historia z nimi związana, gdyż wszystko ma swoją historię.
Oglądając bollywood, czytając o Indiach, kulturze hindusów itd czuje się jak ryba w wodzie. To wspaniałe uczucie. Dzięki bollly, mój świat jest bardziej kolorowy, jestem codziennie uśmiechnięta i nigdy się nie zamartwiam drobnostkami. Kiedyś uważałam, że kocham Francję i język francuski, ale to mi się tylko wydawała, gdyż za francuski nie brałam się nauczyć, a tego jest więcej kursów online niż hindi, natomiast hindi z łatwością mi do głowy wchodzi poprzez oglądanie filmów czy słuchanie piosenek, ale z tego nie da się nauczyć wszystkiego, więc wyszukuję słowników, nauki pisowni i korzystam też tłumacz ja już pisałam. Tak jak powiedział mój brat TEN JĘZYK CI WCHODZI ŁATWO DO GŁOWY, KTÓRY CI SIĘ PODOBA. Ma rację. Angielski i hindi z łatwością mi wchodzą do głowy. Co do tego pierwszego to moja wiedza była masakryczna zanim zaczęłam oglądać seriale z napisami, filmy czytać po ang opa. Nawet sobie pobrałam Dona z angielskimi napisami, bo oglądałam online z polskimi kiedyś, ale teraz już nie ma, a nie mam kasy na chomikuj, a tak to to ang podszkolę sobie. Właśnie dużo daje jak się języka używa, czy nasłuchuje podczas oglądania, zamiast kuć na pamięć jak w szkole uczą ; / Jeszcze moja nauczycielka od ang nie umie uczyć, więc i tu jestem teraz samoukiem. Natomiast niemiecki to masakra ;__; Mojemu tacie się ten język podoba, ale mnie nie i nie wiem jak bardzo bym kuła go i tak się nie nauczę. Nie podoba mi się, przez co opornie mi wchodzi. Ale znam też koleżankę, która chciała się nauczyć niemieckiego bo jej się podobała, a teraz wszystko oddała by by znowu uczyć się francuskiego.
PS: Ale ja się rozpisuję xD Taka ze mnie gaduła. Moje koleżanki narzekają, że 24 godzinny dziennie potrafię nawijać o bolly.

Ostatnio edytowany przez Katt (2013-04-02 13:58:31)

Katt napisał:

Ale takie moje życie, że moi rodzice uważają, że jak się jaram bolly to od razu wyjadę do Indii, ożenię się z hindusem, albo będę takiego szukać i potem zawiedziona wrócę do Polski. Ich wyobraźnia czasami mnie przeraża xD

Muszę powiedzieć że przerabiałam i przerabiam podobną sytuację na własnym przykładzie więc Cię doskonale rozumiem. A co do Twojego samouczenia to Cię bardzo podziwiam bo mi brak samozaparcia w nauce języków  i  itp.

Ostatnio edytowany przez alexa21 (2013-04-02 19:01:09)

Trzeba stać przy swoim, zawsze. Nawet jeśli się jest mega odmiennym. Trzymać się mocno. Wiem co możesz czuć, bo czasem też jestem atakowana przez niektórych z powodu swoich zainteresować, pasji, stylu nawet, filmów, które oglądam i muzy, której słucham. Przez rodziców czy rodzeństwo nie, ale są tacy ludzie wokół..

Ja się uczę hindi (na kursie )od 6 miesięcy i jak na razie moja motywacja upadła. A co do angielskiego to doszłam do wniosku że nigdy się tego języka nie nauczę, po prostu nie wchodzi mi do głowy. A co do wyboru partnera na życie i ogólnie o życiu - sądzę że życie/los tak zmodyfikuje nasze plany i marzenia, iż nigdy nie wiadomo co nas będzie czekało za dzień, za dwa, za rok- ja miałam inne plany na życie a wyszło inaczej i tylko marzę o "gwiazdce z nieba" by wreszcie móc znów  uśmiechać się w życiu

To raczej nie kwestia tego że nie lubię angielskiego, np. w liceum miałam język niemiecki z genialnym nauczycielem aż z chęcią się szło na ten język ale w drugiej klasie nam go zmienili i dali nauczycielkę u której 10 minut lekcji tak się dłużyło że część osób przepisała się na rosyjski.
Słyszałam od wielu osób że łatwo jest się nauczyć języka właśnie oglądając filmy z napisami, ale ja jeszcze nie dotarłam do tego etapu. Muszę to kiedyś wypróbować

Dzięki za informację, muszę kiedyś się w to zagłębić

Sama też mam nieciekawą nauczycielkę Angielskiego i muszę sama trochę ogarniać bo inaczej na maturce rozszerzonej za rok nie dam rady.. A za hindi się wziąć nie mogę .. nie wiem, mam kilka dni, że chcę bardzo a potem mi mija.. mam słomiany zapał chyba. To samo z Patois. O takkkk chciałabym umieć choć odrobinkę Patois!

Patois inaczej język jamajski Który to też własnie przyswajam na razie jedynie z piosenek. Słucham i jeśli w jakiejś piosence nad angielskim przeważa patois to potem sprawdzam txt tłumaczony całkowicie na angol a potem tłumaczę z angola na polak

U mnie tez na razie angielski .. dlatego nie biorę się za nic bardziej poważnie na razie. Ja  to rosyjskiego nie lubię jeszcze.. niemiec jako tako .. A Patois to głównie z zainteresowania Jamajka, muzyka reggae, Rastafari się wzięło.. chciałabym umieć co-nieco chociaż.. <3 Bo jak na razie to tylko slangowe wyrazy znam, kilka.

Rozumiem. Ja częściej niż często słucham reggae czy muzy z pogranicza .. raga, raggamuffin, dub, roots szczególnie, dancehall. Oprócz samej muzy mocno interesuje mnie Rastafarii własnie też.

Ja prócz regowych kawałków rap głównie. Czasem male ilości punka lub punkrocka! A tak to bardziej jestem własnie regowcem typowym.. polskie, zagraniczne nuty .. <3 wszystko!

Ależ się rozpisałyście.

Z rosyjskim nigdy nie miałam styczności, więc nie wiem czy spodobałby mi się, czy nie, jednak z językiem niemieckim tak i muszę powiedzieć, że podzielam zdanie co niektórych co do tego języka. Niby jest mniej czasów, ale słówka z reguły są trudniejsze, tak mi się wydaje. Z gramatyką też różnie.

U mnie koleżanki się śmieją, że jaram się czymś jaram to tak na poważnie. Nie wiem czy jestem sezonowcem. Na pewno, że raz się jaram czymś bardzo, a potem jaram się tym mniej i znowu bardziej, ale to zależy głównie od tego czym się fascynuję. Np Jestem już rok fanką serialu The Vampire Diaries, kiedyś podobał mi sie ten serial o wiele bardziej, bo taka prawda, że scenarzyści zepsuli go, wymyślając to nowe trójkąty, zdrady, miłości, kłopoty, kłamstwa itd A dodatkowo niszczą wspaniały harakter bohaterów i robią z tego jakiś dramat ;/ Mimo to nadal oglądam ten serial gdyż mam sentyment do niego i nie łatwo by mi było tak zerwać od razu z nim. Co do życia prywatnego to bardziej mi chodziło o to, że chcemy wiedzieć jak nasz idol zachowuje się na co dzień. Np ja bardzo chcę obejrzeć film Prywatne życie Shahrukh Khana. Znam go jedynie z filmów, a wiadomo, że w filmie to gra aktorska. Choć i z nich możemy też wywnioskować jakim ktoś jest człowiekiem lub z wywiadów. Ale jestem ciekawa jak żyje na co dzień. Jakim jest człowiekiem poza światem filmowym. Natomiast ja nie wiem jak będzie z bollly bo na razie minęło 2 miesiące od pierwszego mojego filmu obejrzanego, ale widzę po sobie, że z bolly jest całkiem inaczej niż z resztą. Tu czuję się jak ryba w wodzie. Jak byłam mała to nie raz widziałam jakiś film bolly co leciał chwilę i podobały mi się ich stroje itp, ale że jako rodzice od razu przełączali takie filmy, ja głosu nie miałam, to nie miałam i okazji obejrzeć całe, lecz tylko krótki moment. Rodzice gdyby się dowiedzieli, że ja się uczę hindi, to już by do mnie, że zwariowałam od bollywoodu, że jak mi się tak podoba to niech jadę do tych Indii a potem będę uciekać. To jak mnie wkurzyło kiedyś jak tata do mnie PODOBAJĄ CI SIĘ BOLLYWOODY, BO TO COŚ INNEGO NIŻ HOLLY I NIKT SIĘ TYM NIE ZACHWYCA OPRÓCZ CIEBIE. A ja do niego, że przecież dużo ludzi jest co kochają bolly, lecz mój tata z tekstem, że nigdy nie widziała, żeby bolly puszczali w telewizji. Nie wiedział, bo nie chciał widzieć taka prawda. Ale leciało i to nie raz -.- Albo kiedyś wkurzyłam się też jak do mnie, że HINDUSI MAJĄ TAK SAMO NA***ANE W GŁOWIE JAK ARABY. Moja koleżanka też do Arabów ich porównuje. Ja nie rozumiem jak można ich mylić z Arabami -.- Indie a Arabia Saudyjska to dwa różne kontynenty. Inna kultura, religia, zwyczaje. Uważam, że każdy na tym świecie jest taki sam, ale no jak można tak mylić. ;/ Skoro już o tolrenacji, to też nie podoba mi się jak leci Top Model i tata wyzywa Piruga od żyda, geja itp. Mam ochotę się kłócić, ale nie raz się kłóciłam i to nic nie da, bo mój tata jest uparty i mądrzejszy, bo przecież nastolatki to nic nie wiedzą o życiu itp Ale jak tak można? Czy on mu kiedyś coś zrobił? Czy jemu też by było miło, gdyby ktoś go wyzwał tak? ;/ Do żydów nic nie mam. Przecież ich religia jest bardzo stara, to katolicyzm jest jej jakby odłamem lub odmianą, ale łączy nas ta sama historia. Więc jak można żywić do nich nienawiść? Natomiast geje, też mi nie przeszkadzają. Miłość jest miłością i gdzieś mam czy oni są tej samej płci. Kochają się i to jest ważne. Nie lubię jak moi rodzice mówią TO ICH WYMYSŁY. W GŁOWACH IM SIĘ PSUJE OD TEJ SŁAWY. No cóż trudno napełnić pełne naczynie. Nie da się pouczyć mądrzejszego.

A no to ja sezonowcem nie jestem xD Bo gdybym była to bym się bolly nie fascynowała, gdyż w moim otoczeniu wszyscy są przeciwko temu. A ja zwykle fascynuję się rzeczami, które nie są jakoś tak ''modne'' w moim otoczeniu. Jestem taka, że WSZYSCY WIELBIĄ ŁAN DAJREKSZYN, A JA WOLĘ 30 second to mars. I tak jest głównie, że jestem inna od reszty, bo wolę co innego, dlatego moi rówieśnicy uważają mnie za wieśniarę dziwologą itp, bo nie jaram się Bieberem jak oni Rozumiem cię. Od dziecka byłam wyszydza bo, albo za gruba, albo okulary ma brzydki. Teraz już mniej, bo wyrosłam, schudłam, ale ludzie nadal się czepiają. Teraz np jestem w takiej głupiej klasie, że nic nikomu nie zrobiłam, ale są wredni bo jestem najlepsza w klasie w nauce i to ich drażni. Żebym to ja jeszcze jakoś się z tym nosiła, że jestem najlepsza i w ogóle chwaliła i wymądrzała a ja nic im nie zrobiłam, ale najlepiej się doczepić, bo jestem inna, nie palę, nie piję, jestem spokojna to najlepiej taką osobą wyśmiać i tyle. W mojej klasie jest taki chłopak co ie jest dobry, a wręczy głupi, a panoszy się jak jakiś król i ciągle nawija jaki to on mądry nie jest i się do niego nie doczepią, bo widzą, że ja na to nie reaguję co oni mówią, że mam to gdzieś ich to drażni i szukają sposobu jakby mnie tu wyprowadzić z równowagi.

Ostatnio edytowany przez Katt (2013-04-03 17:26:47)

Mam tak samo. Jestem w klasie 1 technikum. W gimnazjum narzekałam, ale teraz to tęsknię za tamtą klasą. Zdarzały sie sprzeczki, ale mimo to byliśmy zgrani i jeden za drugim stanął by murem nie patrząc jaki on jest. Mam tutaj 4 koleżanki, które pomimo narzekania, że ciągle gadam o bolly, to nie dokuczają mi, a są ze mną, śmiejemy się razem. Każda z nas ma inną pasje i choć na żarty dokuczamy sobie np on jest brzydki, łe fuu jak może ci się podoba, mój jest o wiele lepszy. Brzydka piosenka itp ale jest to żartobliwe i nikogo nie uraża. xD Ale na prawdę tolerujemy siebie takie jakie jesteśmy i to nam wystarczy. Mam gdzieś resztę osób, ważne że mam znajomych z którymi się dobrze czuję, a tamci mogą robić co chcą mi na ich opinii nie zależy.

Ostatnio edytowany przez Katt (2013-04-03 17:42:20)

Właśnie im mniej dziewczyn w klasie tym lepiej, uwierz. Dziewczyny (nie chcę obrażać nasze płci, ale większość jest taka) są wredne, obgadują każdego, to jak się ubierasz itp. A chłopaki to chłopaki. Oni problemów nie mają. Im wisi i powiewa jak ktoś się ubiera choć są też wredni i to bardzo, zależy na kogo trafisz. Ale facet z facetem da sobie po razie a nie będzie go obgadywał i planował jakieś podchody. U mnie to jest fanka rapu i barcelony, fanka rihanny, fanka gier typu metin i ostatnia która nie ma jako takich pasji jak my, jest neutralna ona to głównie chłopaki itp. Znam ją już rok, ale nie widzę by czymś się interesowała tak na poważnie, by miała jakiegoś idola itp. Trochę nas irytuje jak nam dogryza, że powinnyśmy sobie faceta znaleźć a nie podniecać się kimś kto nie wie o naszym istnieniu, ale głównie dobrze sie z nią dogadujemy.

Ostatnio edytowany przez Katt (2013-04-03 17:54:59)

ha, no to akurat wiem, bo w gim miałam klasę pól na pół i było tragicznie a teraz jest w miarę git.
Ja ze swoim idolem sie nawet spotkałam, łapę podałam, zdj i podpis mam, pogadałam chwilę i do teraz czasem klikam coś do niego na twitter i widzi reetwituje i odpisuje, więc jest spoko bardzo. ^^ "I nie ma w tym nic złego , nie robimy tym nikomu krzywdy a chłopak jak będzie czas to się znajdzie, albo nie ale niczyja ta sprawa by mi zabronić mojego stylu zycia." o tak, tak.. ^^

Haha xD No chłopaki to głównie tacy idioci w tym wieku. No wiesz ja napisałam, że to ZALEŻY NA KOGO SIĘ TRAFI. Ja np zawsze natrafiam na te wredne dziewczyny :< Ale teraz jest spoko bo i znalazłam te w porządku.
Jak ja bym pragnęła się spotkać z moimi idolami *.* Może kiedyś mi się uda, marzenia czasami się spełniają.
PS: Jakby co piszę dużymi literami zawsze gdy chcę podkreślić jakieś zdanie, więc jakby co ja nie krzyczę czy coś xD Tylko po prostu chcę podkreślić danie zdanie.

Ostatnio edytowany przez Katt (2013-04-03 19:10:43)