Hindustani
Genelia i Riteish marzą o skromnym ślubie.
Genelia D'Souza i Riteish Deshmunkh wejdą w związek małżeński 5 lutego 2012 roku, a przygotowania do tak ważnej uroczystości wrą pełną parą. Mówi się, że świętowanie potrwa cztery dni i rozpocznie się w Mehendi, następnie będzie sangeet i wesele.
Riteish jest synem znanego polityka, dlatego wielu dygnitarzy oczekuje zaproszenia na uroczystość, jednak para pragnie uczcić doniosłą chwilę w kręgu najbliższych. Nie chcą by ich ślub stał się sprawą publiczną, chcą się cieszyć razem tak osobistą chwilą.
"Jeżeli coś ma się stać, to i tak się stanie, jednak chciałbym by nasze wesele miało charakter osobisty i odbyło się w gronie bliskich osób. Pomimo tego mam nadzieję, że będziemy przygotowani na każdą ewentualność." - mówi Riteish.
Po długich siedmiu latach, Genelia wyjdzie za mąż za swojego życiowego partnera Riteisha Deshmukha.
"Genelia dołączy do Riteisha po promocjach związanych z filmem, a następnie oboje będą ustalać szczegóły wesela. Na chwilę obecną obie rodziny uzgodniły że ślub przyszłej młodej pary nie będzie sprawą publiczną, a lista gości zostanie zredukowana. Ślub powinien odbyć się w gronie maksymalnie 1000 osób, dlatego rodzina bardzo przestrzega tej liczby.
Biorąc pod uwagę powiązania rodziny Deshmukh jest to stosunkowo niewielka liczba." - mówi źródło.
W międzyczasie Genelia była bardzo zajęta przygotowywaniem przyjęcia urodzinowego Riteisha (17.12).
Źródło
by Łucjana
Offline
Też chciałabym, żeby mój ślub był uroczystością w gronie najbliższych, ale w takiej sytuacji wiadomo. Jest to praktycznie niemożliwe...
Szczęścia im życzę
"...each day's a gift and not a given right"
Offline
Zaczyna się rozkręcać
1000 osób to jak na taką parę nie wiele no bo w końcu nie tylko rodzina ale jakieś gwiazdeczki bolly na pewno się znajdą na tym przyjęciu.
Szczerze to mnie też marzy się takie przyjęcie w gronie najbliższych ja wg nie lubię tłumów więc ich rozumiem w szczególności jak ktoś jest sławny to pragnie takie uroczyste chwile spędzać kameralnie
Offline
News Team
Skoro oni chcą skromnie to znaczna część ludzi powinna to uszanować, a nie "bo im się należy zaproszenie na ten ślub". Gdyby każdy tak się upominał to znaczna część ludności by już dawno wąchała kwiatki od spodu.
Obojętnie kim się jest - każdy ceni sobie zacisze domowe i czas spędzony z rodziną i naprawdę dobrymi, serdecznymi przyjaciółmi, czy bliższymi (ale naprawdę bliższymi) znajomymi - owszem na swój sposób, ale jednak.
Offline
Hindustani
Nie ma to jak skromny ślubik z tysiącem gości Ubawiłam się czytając tego newsa, chociaż rozumiem intencję, bo rzeczywiście dla nich może być to mała liczba gości. Chociaż ciekawe ile gości musiałoby być, by uznano to za wystawne wesele
W każdym razie szczęście życzę
Offline