Ogłoszenie

Image and video hosting by TinyPic

#1 2011-12-08 20:54:13

 milkaja

Hindustani

Skąd: ok. Łodzi
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 4643

Angaadi Theru (2010)

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/d/d1/Angadi-theru-poster.jpg/220px-Angadi-theru-poster.jpgAngaadi Theru (2010)


Reżyseria i scenariusz - Vasanthabalan
Produkcja - K. Karunamoorthy, C. Arunpandiyan
Muzyka -    Vijay Antony


Premiera - 26 marzec 2010


Obsada

Mahesh - Jyothi Lingam
Anjali - Kani
A. Venkatesh - Karungali
Pandi - Marimuthu
Sneha - występ specjalny
John Vijay - reżyser reklamy


Fabuła

Jyothi (Mahesh) mieszka na prowincji z rodziną, która utrzymuje ojciec, pracujący na budowie. Chłopak dobrze się uczy i rodzina oraz on sam chce kontynuować naukę. Niestety na skutek nieszczęśliwego wypadku ginie ojciec Jyothiego i tym samym to na głowie chłopca spoczywa teraz ciężar utrzymania matki i siostry. A w wiosce o pracę trudno. Dlatego, gdy we wsi pojawia się ekipa rekrutująca pracowników wielkiego domu towarowego w Ćennaju, Jyothi ze swym przyjacielem Marimuthu (Pandi) od razu korzystają z nadarzającej się okazji. I tak stają się jednymi z wielu pracowników jednego ze sklepów Senthil Murugan Stores. A jak się okazuje praca ta nie jest taka różowa na jaką się zapowiadała, zwłaszcza, że nadzorcą jest okrutny Karungali a i jedna z pracownic sklepu Kani (Anjali) daje Jyothiemu nieźle popalić...


Trailer




Ciekawostki:

* Film stał się jednym z największych hitów roku zbierając także świetne recenzje.
* Tytuł filmu odnosi się do Ranganathan Street, jednej z głównych handlowych ulic w Ćennaju.
* W filmie w głównej roli męskiej debiutował Mahesh.
* Grający negatywną rolę sklepowego nadzorcy A. Venkatesh to reżyser komercyjnego kina akcji, dla którego był to debiut po drugiej stronie kamery.
* Sheha wystąpiła gościnnie w filmie, grając samą siebie.
* Angaadi Theru był nominowany do kandydowania do Oskara jako najlepszy film obcojęzyczny, ale ostatecznie to Peepli Live wgrał konkurencję.


Nagrody

- Angaadi Theru wygrał w 2010r. jako Najlepszy Film na Chennai International Film Festival.
- 2010 Vikatan Awards dla Najlepszej Aktorki - Anjali oraz Najlepszej Historii - Vasanthabalan.
- Norweski Tamilski Festiwal Filmowy nagroda dla Najlepszego Filmu oraz dla Najlepszej Aktorki - Anjali
- Vijay Awards dla Najlepszego Filmu, Najlepszej Aktorki - Anjali oraz Najlepszego Reżysera - Vasanthabalan
- Filmfare Awards South dla Najlepszego Reżysera - Vasanthabalan, dla Najlepszej Aktorki - Anjali oraz dla Najlepszej Piosenkarki - Shreya Ghoshal


Piosenki



Kathaigalai Pesum



Unn Pearai



Enge Poveeno



____________________________________________________________


Wrażenia i ocena

Film oglądałam dawno bo jeszcze w czerwcu, ale pamiętam go doskonale. To jeden z tych filmów, które głęboko zapadają w pamięć i których tak łatwo się nie zapomina. Pozwolę sobie jednak skopiować moją wypowiedź z innego forum, bo trzeba sobie przecież życie ułatwiać Zwłaszcza, że te wrażenia pisałam wtedy na gorąco, zaraz po obejrzeniu filmu.

Jak dla mnie jeden z lepszych filmów indyjskich jakie kiedykolwiek widziałam. A już na pewno od dawna nie oglądałam tak interesującej i ciekawej produkcji. Aż szkoda, ze film się skończył, tak dobrze się go oglądało.
Jakoś ostatnio nie mam zbytnio szczęścia do wybitnych filmów, a Angaadi Theru do takiego rodzaju filmów zaliczę.
Akcja wciąga już od samego początku. Najpierw dosyć beztrosko wszystko się zaczyna. Dwoje młodych ludzi radośnie spędza czas, cieszy się z drobiazgów, nawet z moskitiery, która ma za chwilę stać się ich domem, jedyną ochroną przed otaczającym ich światem. I gdy tak się wciągałam w ten beztroski, jakby się mogło z pozoru wydawać świat, nagle wielki krach i dostałam mocno po głowie... Zbyt piękne to było.
Potem retrospekcja, która wciąga też właściwie od samego początku. Poznajemy Lingu, jak nazywają Jyothiego, jego rodzinę i przyjaciół. Niestety sielski obrazek życia na wsi przerywa nagła śmierć ojca chłopaka, która przekreśla jego szansę na lepsze życie. Musi stać się odpowiedzialny za rodzinę i tak oto wyjeżdża do wielkiego miasta by pracować w sklepie, w markecie z odzieżą. Pierwsze co mi się nasunęło, to że świetnie iż nie musi jechać tam sam, gdyż towarzyszy mu przyjaciel. Wiadomo zawsze to raźniej niż samemu.
Zaraz potem ujawnia się mechanizm działania tego "uroczego" miejsca pracy jakim jest sklep Senthil Murugan. Trudno to nazwać nawet miejscem pracy bo to się kojarzy raczej z jakimś obozem pracy, gdzie ludzie sprowadzeni są do poziomu niewolników. Traktuje się ich wręcz bestialsko a atmosfera nagonki sprawia, że nawet niektórzy ze współpracowników potrafią donosić na siebie. Najlżejsze uchybienie, chwila odpoczynku, spóźnienie kończy się tam biciem czy też utratą cennych rupii. Aż strach pomyśleć o takiej pracy. A ja myślałam, że u mnie jest stresująca atmosfera.........wrrrrrr....
W każdym razie ten film jednak nie nastraja pesymistycznie, bo pokazuje że nawet w takim miejscu można się przyjaźnić, zakochać, spędzać miłe chwile. Nawet w takich warunkach człowiek potrafi dostrzec i wydobyć z życia dobro. Oczywiście często dostaje po głowie, ale są chwile gdy jest po prostu najzwyczajniej szczęśliwy i to jest w tym filmie tak niesamowite. Nawet gdy ogląda się te warunki, biedę, brud na ulicach, żebraków, tych którzy śpią na ulicy to jednak film pozostawia nadzieję, że człowieczeństwo i w takich warunkach potrafi dać o sobie znać. Choć to tylko momenty to jednak i tak radują.
A wracając stricte do filmu to bardzo ciekawie pokazano rozwój uczucia pomiędzy Lingu i Kani. Najpierw za sobą nie przepadali a potem rozwinęła się między nimi przyjaźń, wreszcie miłość... Miło było na nich popatrzeć. Świetnie się tutaj spisali Anjali oraz debiutujący Mahesh, który trochę przypomina mi Bharatha (miałam skojarzenie z Kaadhal, ale chyba dlatego że tam też było o miłości dwojga ludzi i przeciwnościach losu, tam jednak brakło takiego zakończenia jak w AT). Zresztą cała obsada robiła wrażenie, bo wszystko było tak rzeczywiste jakby naprawdę miało miejsce.
Muzyka też bardzo mi się podobała, świetnie oddawała klimat filmu a towarzyszące jej filmowe sceny śledziłam z prawdziwą przyjemnością.
Zakończenie Angaadi Theru zarówno wzruszające jak i napełniające nadzieją, że zawsze można sobie w życiu dać radę, nawet gdy świat wydaje się nam beznadziejny. I takie przesłanie tego filmu chciałabym zapamiętać na dłużej


źródło: wikipedia

Offline

Copyright © www.bollywood.pun.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora