pewnie raz na jakis czas mozna sie pobawic...
jacys wredni
rozumiem jakby to bylo co tydzien...
ale jego pewnie w domu nie ma ciagle
i raz chcial sie zabawic

No cóż szczerze powiedziawszy sąsiadom się nie dziwę, w końcu mają prawo się wyspać a że niecodziennie impreza taka to raczej mało mnie interesuje jak np. rano do pracy muszę wstać albo po prostu chce się wyspać, czy też mam dzieci.
Jak organizowali imprezę do tak późna to mogli najpierw odwiedzić sąsiadów i zapytać czy by im to nie przeszkadzało albo po prostu zorganizować w jakimś lokalu w końcu chyba na brak pieniędzy nie narzekają.
Ale zwykła grzeczność zobowiązuje do uzgodnienia najpierw z sąsiadami takiej całonocnej imprezy z głośną muzyką.
Cóż na zachodzie Europy taka kultura jeśli chodzi o imprezy czy remonty jest jednak bardziej rozwinięta a u nas w Polsce tak jak i u Roshanów niestety nie dba się o to, że hałas może sąsiadom przeszkadzać. A szkoda bo w końcu powinniśmy starać się nie być uciążliwymi dla swoich sąsiadów.
A już w ogóle nie rozumiem zachowania Roshanów, gdy zjawiła się u nich policja. Ja od razu ściszyłabym muzykę po takiej interwencji. No chyba ze to dziennikarze przesadzili i sobie tą historię nieco ubarwili, bo z nimi nigdy nic nie wiadomo.

olga89 napisał:

Zgadzam się z milkaja. To że Hrithik jest gwiazdą nie daje mu specjalnych praw. Swoim zachowaniem - szczególnie po wizycie policji - pokazał tylko, że nie ma szacunku ani do ludzi ani do władzy. Ale to tylko moje zdanie pewnie powodowane tym, że sama mam w sąsiedztwie wiecznie spitych studentów, którzy urządzają imprezy do białego rana więc wiem jak to jest i nie dziwię się sąsiadom Roshan'ów

Myślę, że troszkę przesadzasz i nie piszę tak tylko dlatego, że chodzi akurat o Hrithika, bo napisałabym dokładnie tak samo, jeśli chodziłoby o każdego innego człowieka. Wszystko zależy od osoby i od tego, czy jest wyrozumiała czy nie. Jeśli moi sąsiedzi robili sobie huczne urodziny, to nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby wzywać policję. Wydaję mi się, że jak ktoś wytrzymałby jedną noc w towarzystwie głośnej muzyki, to nic takiego by się nie stało. Nie przesadzajmy! Poza tym, On nie baluje codziennie więc dawanie przykładu "wiecznie spitych studentów" to chyba jakieś nieporozumienie O braku szacunku też bym nie mówiła bo to zdecydowanie za duże słowo

Jutrzenka

Tak moim zdaniem postąpił nie fair, zwłaszcza po tym jak odwiedziła go już policja. Wcześniej mógł sobie jeszcze nie zdawać sprawy z tego, ze sąsiadom hałas przeszkadza (chociaż trudno żeby nie przeszkadzał ). Ale czemu nie zareagował po interwencji policji? To jest dla mnie jednak niezrozumiałe.
Zresztą ja życzyłabym sobie by mój sąsiad informował mnie wcześniej o tak głośnej imprezie, trwającej do tak późna  i dogadał się najpierw ze mną w tej sprawie. Wtedy można by było pójść na jakiś kompromis.
Byc może sąsiedzi powinni byli najpierw sami pojawić się u Roshanów i nie interweniować od razu na policji, ale ja jestem zdania że jeśli Hrithik zrobił tak jak opisane jest w tej relacji, to niestety ale po prostu sobie swoich sąsiadów olał

Tak samo i ja uważam, że w tym przypadku kumulacja wszystkich sukcesów + urodziny musiała zaowocować niezła bibką ale w sumie Hrithik po interwencji policji mógł o ćwierć tonu ściszyć muzykę. Ale kto w tych czasach przejmuje się sąsiadami ( z niektórymi by zwariował ... ). A co do sąsiadów Hrithik'a to cóż mieszkają z gwiazdą w pobliżu - powinni się cieszyć a nie