Śmierć Sushanta Singh Rajput: Sanjay Leela Bhansali nagrywa swoje oświadczenie na posterunku policji w Bandra

Sushant Singh Rajput zmarł w wyniku samobójstwa 14 czerwca, a tragiczna śmierć aktora była dla wielu szokiem. Niestety śmierć aktora otworzyła też puszkę pandory, ponieważ internauci budują teorie spiskowe i obwiniają nepotyzm jako przyczynę jego samobójstwa.

Policja w Mumbaju przesłuchiwała bliskich aktora i do tej pory rozmawiała z rodziną Sushanta, jego domniemaną dziewczyną Rheą Chakraborty, menedżerem Sidharthem Pithanim, reżyserem Mukeshem Chhabrą, a także z gwiazdą z jego filmu "Dil Bechara" Sanjaną Sanghi.

Ostatnio reżyser Sanjay Leela Bhansali został również wezwany przez policję w Mumbaju. Twórca filmu "Padmaavat" został zauważony na posterunku policji w Bandra kiedy przybył, aby nagrać swoje oświadczenie. Wcześniej policja w Mumbaju dzwoniła również do wyższych urzędników wytwórni Yash Raj Films na przesłuchanie.

Pojawiły się doniesienia, że Sushant miał wystąpić w filmie Sanjaya Leeli Bhansali, choć nie mógł podpisać projektu z powodu umowy z YRF. Podobno Sushant miał zagrać w "Goliyon Ki Rasleela Ram-Leela", w której wystąpili Deepika Padukone i Ranveer Singh.

Pojawiły się również spekulacje, że aktorka Kangana Ranaut zarejestrowała swoje oświadczenie, chociaż później nie zostało to potwierdzone przez jej zespół. Oświadczenie brzmiało:

„Pani #KanganaRanaut nie otrzymała jeszcze takiego żądania od @MumbaiPolice, ale kiedy je otrzyma, jest bardziej niż chętna do współpracy”.