najila - 2007-07-10 16:49:31

Ostatnie dni nie były łatwe dla Farah Khan. Pani reżyser chciała zatrudnić do robienia makijażu w filmie Om Shanti Om Namratę. Okazało się jednak, że... nie może. Związek zawodowy makijażystów sprzeciwił się temu. Dlaczego? Sprawa jest prosta - Namrata jest kobietą. Okazuje się, że związkowcy mają zasadę według której kobiety-makijażystki nie mają prawa pracować na planach filmowych.

"Farah musiała się wreszcie poddać, ale i tak zatrudniła Namratę jako speca od efektów, które pojawią się kiedy bohaterowie będą się starzeć." stwierdził jeden z członków ekipy Farah Khan.
Inny powiedział: "Podczas kręcenia Dil Chahta Hai również musieliśmy ukrywać nasze makijażystki, ileroć członkowie związku zawodowego wpadali na plan żeby narobić zamieszania."
Nawet studia filmowe obawiają się członków związków, którzy grożą, że narobią kłopotów jeśli na jakimś planie zatrudniona zostanie makijażystka.
"To wbrew konstytucji dyskryminować kogoś ze wzgledu na płeć" mówi Farah. "Musiałam walczyć, by móc zatrudnić Namratę do pracy przy moim filmie. Ostatnio zajmowała się fryzurami, tym razem chciałam, żeby robiła również makijaż. Ale jeśli by została główną makijażystką, asystenci (mężczyźni), mogliby nie spełniać jej poleceń. To dziwne, że kobiety mogą podróżować w kosmos, ale nie mogą robić aktorom makijażu w filmach. Ja - kobieta, kręcę film za 400 milionów rupii, a nie mogę zaangażować kobiety aby robiła makijaż. Następnym prezydentem kraju, może zostać kobieta, mieliśmy kobietę - premiera, a wciąż pozycja kobiet jest taka a nie inna. Kobieta nie może być co prawda dawcą nasienia, ale poza tym - może być kim zechce."
Według pani reżyser, nawet Indyjskie Stowarzyszenie Filmowe (IMPA - Indian Motion Pictures Association) nie stara się zrobić nic z mężczyznami, którzy stworzyli te zasady. "Ta zasada zdaje się mieć jakieś 200 lat, a ja nie pozwolę na to, by mój film ucierpiał".
Pandharidada Juker, który pomógł w karierze takim gwiazdom jak Meena Kumari czy Dharmendra mówi, że sprawy tak się właśnie mają.
"Owszem, jest zasada, że kobiety nie mogą zajmować się makijażem." mówi. "Nie zostały jeszcze członkami naszego stowarzyszenia. Jest już około trzech tysięcy mężczyzn zajmujących się makijażem, i żadna kobieta nie może ot tak sobie przyjść i umalować kogoś. Aktorzy wolą gdy malują ich dziewczęta, a to przysparza nam problemów. Zbyt wielu mężczyzn może stracić pracę. Jedynie sąd może zmienić sytuację."
Aby zostać członkiem związku, trzeba otrzymać kartę członkowską i zainwestować od 50 do 75 tysięcy rupii.
"Związkowcy są nierozsądni." mówi asystent Farah Khan. "Te zasady stworzono, aby chronić interesy starszych członków. Oni są agresywni, staromodni, a ich podejście jest seksistowskie."

z bollywood.pl

http://www.bbc.co.uk/shropshire/content/images/2006/11/24/on_the_sets_don_gallery_04_470x320.jpg