Lotri - 2008-08-14 14:34:51

Właśnie jestem po przeczytaniu wspaniałego artykułu: http://www.stopklatka.pl/artykuly/artykul.asp?wi=46145 . Autor w pewnym momencie pisze "Gdyby ktoś chciał opatrzyć przypisami wszystkie smaczki, jakie zawarła w "Om Shanti Om" Farah Khan, powstałby chyba album wielkości książki telefonicznej!"

Cóż, nas na forum jest dużo, każdy wie coś o kinie Indii: mniej lub więcej. Każdy zauważy coś innego. Więc może spróbujemy wymienić i wyjaśnić chociaż część "smaczków". Część już jest w wyżej wymienionym artykule. Co Wy na to?

A tu kilka rozszyfrowanych nawiązań, wymienionych w artykule:

. Akcja rozpoczyna się w latach 70. na planie produkcji Subhasha Ghai, reżyser osobiście stoi za kamerą i pilnuje porządku, a młody i (w miarę jeszcze) szczupły Rishi Kapoor, odtwórca głównej roli w "Karz", tańczy właśnie do piosenki "Om Shanti Om" (oczywiście wmontowany z archiwalnych zdjęć). Obiektyw kieruje się na publiczność oklaskującą występ idola... i wtedy okazuje się, że w tłumie statystów stoi główny bohater, Om Prakash Makhija.

w piosence "Dhoom Tanaa" pojawiają się wmiksowani komputerowo dawni gwiazdorzy (Sunil Dutt, Rajesh Khanna, Jeetendra)...

ceremonię wręczenia nagród Filmfare. Tuż przed uroczystością na ekranie pojawiają się autentyczne gwiazdy, które niczym w telewizyjnych migawkach typują, kto zdobędzie główne trofeum. Dla bollyfanów rozpoznanie, kto jest kim, to żaden problem. Sanjay Dutt, Amitabh i Abhishek Bachchanowie, Rakesh i Hrithik Roshanowie, Rani Mukherjee, Bipasha Basu...

Abhishek zostaje wyróżniony za rolę w "Dhoom 5", później Om Kapoor (czyli Shah Rukh Khan) pojawia się w dwóch bliźniaczo podobnych scenkach z produkcji "Phir Bhi Dil Hai NRI" oraz "Ja też jestem przy tobie". W obydwu na tle identycznego górskiego krajobrazu idol obejmuje piękne aktorki (najpierw Amishę Patel, potem Diyę Mirzę) po czym wygłasza tekst: "Jestem Rahul. Chyba o mnie słyszałaś?". Całości dopełnia Akshay Kumar w dynamicznej sekwencji z "Return of Khiladi" (nawiasem mówiąc, żywcem wziętej ze szwedzkiego filmu "Kopps"). W przypadku młodego Bachchana sprawa jest w miarę prosta: wystarczy znać obydwie części "Dhoom" i wiedzieć, kogo tam zagrał. Co do Kumara, również można poprzestać na wiedzy, że ma on na koncie cykl komedii sensacyjnych "Khiladi". Ale z Omem Kapoorem sprawa jest bardziej skomplikowana.

Po pierwsze, dziwne podobieństwo obydwu scenek to efekt autoironii Shah Rukha. Aktor z przymrużeniem oka odnosi się w tym momencie do zarzutów, jakoby wszystkie jego filmy były takie same, on sam zaś zawsze grał amantów imieniem Rahul. Po drugie, w "OSO" SRK wciela się w rozpieszczonego synka bogatych rodziców, który wszystko ma podane na srebrnej tacy; w rzeczywistości Khan zawdzięcza sukces wyłącznie sobie. W odróżnieniu od większości współczesnych gwiazdorów Bollywood, nie jest dzieckiem idola poprzedniej generacji (powstrzymam się od wymieniania nazwisk). Po trzecie, "Ja też jestem przy tobie" to oczywiście aluzja do "Jestem przy tobie". Po czwarte zaś... No właśnie, cóż to jest owo "Phir Bhi Coś Tam"?

Pora na mały rys historyczny: w 1955 roku Raj Kapoor nakręcił klasyczne już dzieło "Shree 420", u nas znane także jako "Miłość i paragraf". Znalazła się w nim piosenka z refrenem: "Mera joota hai Japani, ye pataloon Inglistani, sar pe lal toopi Russi, phir bhi dil hai Hindustani" (Moje buty są japońskie, spodnie są angielskie, czapka jest z Rosji, ale moje serce jest indyjskie). Niemal pół wieku później ten ostatni segment stał się tytułem filmu "Phir Bhi Dil Hai Hindustani" (2000) z Shah Rukhiem - w Bollywood takie "inspirowanie się" frazami z archiwalnych szlagwortów jest na porządku dziennym. NRI zaś to skrót od "Non-Resident Indian" (oznacza to osobę pochodzenia indyjskiego mieszkającą za granicą). Czujecie już dowcip? "Moje serce jest na emigracji"?...

Parokrotnie pojawia się lekko przerobiony motyw muzyczny z "Hum Kisise Kum Naheen"

Na ekranie Om Makhija trafia na plan jakiegoś "masala movie", gdy nagle rozlega się temat z "Jamesa Bonda". Cóż w tym takiego nadzwyczajnego? Wyjaśniam: Burman dość często wplatał do swoich kompozycji tę melodię, był nią wyraźnie zafascynowany. Można to usłyszeć choćby w filmach: "The Train" (1970), "Caravan" (1971) czy "Shaan" (1980). Dlatego właśnie temat z "Bonda", który pojawia się w "OSO", jest bardzo wyraźnie utrzymany w charakterystycznej Burmanowskiej stylistyce.

Ale jakiś czas później widzimy Oma Makhiję podczas realizacji jednej ze scen przeboju Manmohana Desai "Sachaa Jhutha".

w piosence "Dhoom Tanaa", którą Om ogląda w kinie, pojawia się Rajesh Khanna, grający bohatera "Sachaa Jhutha"!

Rishi Kapoor i Subhashi Ghai najpierw pokazują się nam na planie "Karz", a potem, po trzydziestu latach, występują podczas gali nagród Filmfare.

Om Makhija i jego przyjaciel Pappu (Shreyas Talpade) udzielają porad początkującemu aktorowi Govindzie, który potem, w drugiej części pojawia się jako gwiazda pełną gębą.

Rozmowę Oma, Shanti i Pappu podsłuchuje młody Sooraj Baryatja, który potem wykorzysta ich dialogi w filmie "Maine Pyaar Kiya" (1989)...

zbyt dosłowne nawiązanie w finale do "Madhumati" (1958) Bimala Roya