Uciekinierka z San Benito
Autor: Llorens Chufo Tytuł oryginalny: Catalina: La Fugitiva de San Benito
Język oryginalny: hiszpański Tłumacz: Noworyta Alicja
Kategoria: Literatura piękna Gatunek: literatura współczesna zagraniczna Forma: powieść Rok pierwszego wydania: 2001 Rok pierwszego wydania polskiego: 2010
Opis:
Znakomita powieść historyczna hiszpańskiego pisarza, autora bestsellerowego, wydanego w Polsce w 2009 roku „Władcy Barcelony”.
„Uciekinierka z San Benito” to pełna przygód, napisana z epickim rozmachem i wsparta historycznymi faktami opowieść o niezwykłej kobiecie, której życie zostało zbudowane na kłamstwie.
Madryt, XVII wiek. Martína Rojo e Hinojosa, ubogi rolnik, pragnie mieć wreszcie syna, dziecko, któremu przekaże schedę po sobie. Gdy jego żona rodzi kolejną dziewczynkę, mężczyzna zwraca się do swej siostry, przeoryszy klasztoru San Benito i z jej pomocą podmienia nowo narodzoną dziewczynkę na porzuconego w przybytku chłopca. Catalina dorasta wśród sióstr, nie znając swojej tożsamości – o tym, kim naprawdę jest wie tylko kilka osób. Jej pochodzenie zdradza również odziedziczone po ojcu znamię…
Przez trzynaście lat prawda pozostaje w ukryciu. Dopiero knowania siostry Gabrieli i ojca Rivandeiry, którzy, chcąc wykorzystać Catalinę do własnych celów, oskarżają ją o konszachty z diabłem, prowokują dziewczynę do ucieczki. Od tej pory, przebrana za mężczyznę, Catalina będzie musiała uciekać przed nieprzyjaciółmi, radzić sobie w świecie, którego dotychczas nie znała i walczyć o własne życie. Na swojej drodze spotka zarówno wrogów, jak i przyjaciół, a pośród nich tego jedynego – młodego arystokratę, Diego de Cárdenas, którego pokocha od pierwszego wejrzenia… Czy jednak uda jej się zdobyć jego serca, skoro oficjalnie stała się mężczyzną? I czy będzie miała dość sprytu i hartu ducha, by uciec przed depczącą jej po piętach Świętą Inkwizycją?
_____________________________________ źródło
Moja opinia:
Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki :) Mimo iż ma 800 stron to przeczytałam ją jednym tchem w ciągu około tygodnia. Losy głównej bohaterki i wszystkich związanych z nią osób strasznie wciągają i ani razu nie nudziłam się podczas lektury. Przez całe 800 stron dopingowałam Cataline w jej dążeniach do zdobycia Diega i w walce o oczyszczenie z zarzutów. Polecam :)
|