4. Film fajny, aczkolwiek nie w moim typie. Mógłby być lepszy

Fabuła filmu ciekawa. Film na początku trochę mnie nudził ale potem to się rozkręciło Było mocno i adrenalina ! Trochę mi się dłużył ale wynagrodziła mi to końcówka.. Najlepsza Gdy Abhi był na moście z tym Devem tak się bałam i trzymałam kciuki za Abhi <3 Tak mi się go szkoda zrobiło gdy jego siostrę zgwałcono i ona popełniła samobójstwo :c Abhi zagrał szaleńca świetnie! Super <3 Aish wow cudownie zagrała <3 nie mam zastrzeżeń Koniec filmu nie przewidywalny, ale mnie ten Dev wkurzył zabił Abhi Łzy w oczach normalnie miałam. Mogli być razem to nie on musiał go zabić ,byłam wściekła na tego mężulka Aish -.- Ciekawa jestem tylko czy Aish wróciła do Deva czy się z nim roztała , trudno ocenić bo się film skończył na tym ,że on go zabił

Na takie filmy powinna być dodatkowa skala. Daję 6, tylko dlatego , że wyższej oceny nie ma.
Muzyka, krajobrazy, napięcie, operowanie kamerą. Ten film jest po prostu cudowny.
Znalazłam kolejną moją ulubioną rolę Apsika. On jest tu genialny.
Aish też zagrała tutaj wspaniale. No i Priyamani także zagrała fenomenalnie.
I cóż, także zabrakło mi skoku jeszcze jednej osoby na zakończenie. No, ale widocznie tak miało być.

Daje 5
Końcówka rzeczywiście fantastyczna. Ciekawe czy Ash skoczyła za Abhim ?
Ash i Abhi w ogóle świetnie zagrali, a co do Vikrama to mnie on też nie przekonał w roli Deva.

Piosenki są niesamowite podobnie jak i cały film. Zupełnie nie wiem dlaczego został tak bardzo niedoceniony, bo ja jestem nim zachwycona. Ma w sobie niesamowity klimat, jest wręcz w nim coś magicznego.

Jak zinterpretowalibyście piosenkę Rahmana ?

Według mnie Rahman chciał odnaleźć dawną Ragini i jak leciał helikopterem odtwarzał historię jaka miała miejsce w dżungli.
To jak po śmierci Beery Dev zostawił żonę na pewną śmierć, i to jak musiała sobie radzić sama w tym nieprzystępnym miejscu.
Być może Ragini w ostatniej scenie na skale skoczyła za ukochanym ... 

Z jednej strony szkoda, że zakończenie filmu było takie, a nie inne, ale z drugiej dramaty na dłużej zostają w pamięci. Ciekawi mnie dlaczego Mani "nie dokończył" tego filmu i nie pokazał jak potoczyły się dalsze losy Ragini i Deva, czy jej wybaczył i wróciła do niego czy też na zawsze miał nią pogardzać, bądź zostawił ją w dżungli.

Fajnie gdyby pojawiła się wersja alternatywna zakończenia W niektórych filmach tak robią, ale wątpię czy Mani na takie coś pójdzie.
Miał też w filmie gościnnie zagrać Ajay, ale też nic z tego nie wyszło...

Geneliaa Vikram jako Beera wydaje się naprawdę przekonujący - mam Raavanan i widziałam fragmenty
Co do południowców polecam Chatrapathi i Varsham - to były moje pierwsze, a jeżeli chcesz coś "lżejszego" z południa polecam "Bommarillu" bądź "NV NV" :]

Właśnie, jak to jest z Bipashą? Zagrała coś w Raavan czy nie?

Słuchałam wywiadów i różnych wypowiedzi głównych bohaterów i mówili że "Raavan" to nietypowy romans i tak wyczekiwał i wyczekiwałam więcej tych scen Abhi-Ash aż się film skończył Może dlatego czuję mały niedosyt, ale i tak bardzo mi się podobał, trzeba ten film zrozumieć, nie jest to typowe kino bolly

Co do wersji tamilijskiej, to przeglądałam ją w najbardziej fajnych momentach i moim zdaniem dialogi są o wiele lepiej dopracowane, a to też dużo daje, np. w scenie na łódce i po walce na moście. Bardziej w nich czuć tą miłość Veery do Ragini.

Donnanna.wp.pl ja raczej po teledyskach, promach itp. po tym filmie nie spodziewałam się romantyzmu, więc mniej więcej wiedziałam czego spodziewać się.

Choć prawdę mówiąc przez pierwsze pół godziny trudno było mi "wgryźć" się w ten film, a rola Abhishek'a mnie przerażała.

(Szkoda, że jego postać nie była bardziej romantyczna choć chyba taki "romantyzm" niezbyt pasowałby mu)

Właśnie obejrzałam i, jakże oryginalnie, wystawiam szóstkę. Dawno, ale to naprawdę dawno nie widziałam równie porywającego, chwytającego za serce filmu, który nie prowadziłby widza za rękę jak dziecka, tylko wrzucał na głęboką wodę, każąc mu myśleć, zastanawiać się, kwestionować, nie wierzyć oczom ani rozumowi, tylko zmusić się do zawierzenia uszom oraz sercu. Nie, nie, nie, brak słów, po prostu brak słów, by opisać, jak wspaniały jest ten film - niemal od pierwszych kadrów zepchnął z mojej osobistej czołówki wszelkie inne filmy, wpychając się na miejsce pierwsze.
Nieprędko przyjdzie mi obejrzeć film, który mógłby dorosnąć "Raavan" do pięt. Chyba że w niedalekiej przyszłości dorwę i obejrzę "Raavanan", bo chyba wyłącznie to mogłoby zmienić moje zdanie.

Wiem, nie wypowiedziałam się wiele w porównaniu z pozostałymi, ale... jak to mówią, milczenie jest złotem, zatem po cóż brudzić złoto słowami, które i tak nie wyrażą żadnych z myśli?

Po waszych opisach widzę ,że warto się postarać o ten  film.
bardzo podobają mi się piosenki z tego filmu.

milkaja napisał:

Ewelina pisałaś, że wiekowo lepiej pasuje ci Prithviraj ale to przecież Vikramowi bliżej do Ash, Prithi jest młodszy o prawie 10 lat a Vikram starszy o 7, wiec właściwie zwyczajowo lepiej odpowiedni Vikram bo trochę starszy Prithi to jeszcze młody facet jest mój rówieśnik na marginesie

Tak, ale po niej tak tego nie widać, na ekranie bardziej pasował mi Prithviraj i już

Fajnie, że kolejna osoba tak polubiła ten film, bo Ratnam wykonał świetną robotę, krytycy się nie znają moim zdaniem zbyt wiele spodziewali się po filmie, stąd takie oceny z ich strony.

Mirya napisał:

Apropo tej muzyczki na napisach to musiała być cudowna, bo Raavan był pierwszym filmem, w którym obejrzałam całe napisy końcowe  Sama się zdziwiłam, ale nie mogłam się oderwać od ekranu

Jej to słuchać mogę w nieskończoność świetnie oddała charakter zaistniałej sytuacji, znalazłam nawet angielskie słowa do niej, piękna...

Supriya napisał:

No i jedno ale - średnio wykonane efekty specjalne. Skok Aish na samym początku, skoki Govindy po drzewach, no załamka Scena na moście podobnie, chociaż wyglądała lepiej, bo była w zwolnionym tempie Sztuczne prze-okropnie.

Zgadzam się, od razu rzuciły mi się w oczy i tylko pomyślałam sobie "ajajaj, taki piękny film, a tak niektóre sceny są niedopracowane" tak samo jak Beera łapał Deva, gdy ten spadał z mostu, no to już mnie kompletnie odrzuciło, lina okazała się za krótka Wybierając z pośród najlepszych scen z efektami to właśnie ta na moście okazała się według mnie najlepsza
Ale pomijając wszystkie te "niefajne" sceny, z ogromną chęcią wracam do tego filmu, a postać Beery bardzo polubiłam, szczególnie za jego końcowe "bak bak bak"

Obejrzałam dzisiaj całość i jestem totalnie zachwycona.
Scena przy posągu ze świątyni jest bardzo fajna. Najlepsza scena Aish wg mnie to ten fragment, kiedy leży w głębokim dole w lesie, z przebitkami na to, jak stoi nad jeziorem i krzyczy do Deva. To jest genialne. Podobało mi się ogromnie i wzruszyło mną niesamowicie Myślę, że to była najlepsza scena Aish ever.
Nadal mnie wnerwia to wariactwo Beery, trochę mniej, ale nadal. Nie pasuje do tego, jaką grał postać, a może po prostu jest przesadne - szczególnie w tym momencie, kiedy Ragini próbowała uwolnić Hemanta. Mimo to Abhi zagrał świetnie.
Nie będę oglądać Raavanan, bo obawiam się, że się zagubię - Vikrama w roli Deva znienawidziłam tak, że nie zdołałabym polubić go w rol Veery.

Mirya napisał:

Co do końcówki oczywiście niesprawiedliwa, ale jakaż wzruszająca ;] Brakowało mi jeszcze jednego skoku, no ale

Dokładnie. Ale, jak pisałaś wcześniej, może to było tylko niedopowiedziane...

Co mi się jeszcze podobało...o Priyamani pisałam wcześniej, zagrała cudownie Fajny był brat Beery, ten, co zajmował się Ragini Właśnie! Co do tego drugiego brata - to jego sprawa spowodowała, że naprawdę znienawidziłam Deva i kibicowałam Beerze z całego serca

Kolejna rzecz, która mi się spodobała: piosenka Jaa Re Ud Jaa Re/Rut Beet Gayi. Moim zdaniem to najpiękniejsza kompozycja z całego filmu. Słychać ją m.in. w scenie przy posągu ze świątyni i na sam koniec, na napisach leci Wielka szkoda, że nie weszła na płytę, ale jak tłumaczył Rahman: Ta piosenka została skomponowana w ostatniej chwili. Obejrzałem film i poczułem, że powinienem dodać piosenkę do pewnej sceny. Słowa były już gotowe, jednak musiałem jeszcze stworzyć muzykę. Przy tym nie chcieliśmy przekładać premiery muzyki do filmu. Piosenka zostanie być może później dodana do albumu.
Oby, bo jest znakomita

Podsumowując, świetna produkcja. Mani Ratnam przedstawił zupełnie inne spojrzenie na historię Ramajany...widzowie sympatyzują z Raavaną, czyli Beerą, a nie lubią Deva, który przecież odpowiada Ramie, wcieleniu samego Wisznu Co gorsza, nawet Sita/Ragini odwraca się od męża... może dlatego film został marnie przyjęty przez widzów w Indiach - toż to bluźnierstwo
Scenariusz jest świetny - podoba mi się to, że na początku mamy jasno określone, kto jest kim, a potem stopniowo się to zmienia...i ten okrzyk Beery na końcu "Pokaż światu, kto jest bogiem, a kto demonem"...rewelacja
No i jedno ale - średnio wykonane efekty specjalne. Skok Aish na samym początku, skoki Govindy po drzewach, no załamka Scena na moście podobnie, chociaż wyglądała lepiej, bo była w zwolnionym tempie Sztuczne prze-okropnie.

Ale 6 ^^

Także jestem świeżo po obejrzeniu filmu, wiec z chęcią go ocenię
Zacznę może od roli Beery/Veery. Abhishek bardzo podobał mi się w tym filmie, a jego tiki wcale mi nie przeszkadzały, tak po prostu oddawał całą złość która w nim się rodziła. Mirya, co do tego, że jego postać odebrałaś jako osobę psychiczną to raczej troszkę taka była Widziałam obie wersje, przyznam, że w niektórych scenach Vikram wypadł lepiej a w niektórych Abhi i uważam, że obaj panowie wykonali świetną robotę i każdy wniósł do filmu coś innego. Scena na moście powalająca i trzymająca w napięciu, jedna z lepszych w filmie Prócz tej którą wcześniej wymieniałyście: Abhi na łódce i to jak nazywał ją Mahua Fajnie to wypowiadał Jeszcze podobała mi się scena podczas piosenki Ranjha Ranjha, walka Beery i Ragini i gdy Beera mówił co do niej czuje a ta sobie poszła
Vikram w roli Deva bardziej mi pasował niż Prithviraj w tamilijskiej wersji, bardziej pasował mu ten zawzięty i podły charakter. Wiekiem zaś pasował mi do Ash bardziej Prithviraj
Aishwarya bardzo dobrze wypadła w filmie widać było, że z łatwością odgrywała swoją rolę, waleczną, silną i dobrą kobietę, która była kompletnym przeciwieństwem Deva
Priyamani miała krótką rolę, ale bardzo dobrze wypadła, od razu ją polubiłam no i wzruszyła mnie jej historia i to jak skończyła...
Govinda, za którym nie przepadam, zagrał w filmie bardzo sympatycznie i z chęcią patrzyłam na jego występ Najlepsza była jego poezja i to jak wisiał na drzewie gdy odnalazł Ragini

Końcówka bardzo niesprawiedliwa, tylu na jednego to był to pewny koniec...

Co do muzyki to nie mam żadnych zastrzeżeń, jest piękna i wspaniale oddająca klimat filmu. Rahman znowu pokazał co potrafi

Film oceniam na bardzo dobry, piękna muzyka, piękna lokacja, świetne przejścia kamerą, ciekawa fabuła, dobra gra aktorska, jednak czegoś mi w nim brakowało chyba przez ten trailer po którym spodziewałam się troszkę czegoś innego. Bardzo dobre przesłanie, co z człowiekiem może zrobić nienawiść i w ostateczności do czego doprowadzić, oraz jak może odmienić go miłość
Jednak polecam ten film każdemu chociażby ze względu na krajobraz i muzykę oczywiście, całkiem inny niż pozostałe filmy bolly, ale takie są filmy Maniego Ratnamy

Ja na razie tylko 'przeglądałam', wygląda naprawdę fajnie, ale jedno mnie bardzo odstrasza - te jakieś głupawe tiki Beery, czy jak nazwać to co on robi... Nie widzę żadnego uzasadnienia dla tych scen... Ale bardzo podobała mi się scena, kiedy Abhi stoi na łódce z dzieciakami i namawia Aish, żeby została... A koniec jest niesprawiedliwy, chociaż scena super. A, zapomniałam o tym co mi się najbardziej podobało na razie - historia siostry i sama siostra, świetna jest!
Tak czy inaczej, muszę obejrzeć niedługo

Ej, ludziska, mam dla Was gratkę znalezioną kompletnym przypadkiem: pełny teledysk do "Thok Di Killi"! *__________________*