Sapna, ja też jestem "plaska" noszę rozmiar 70A, jako nastolatka wybierałam staniki typu push-up. Ale zrozumiałam z czasem, że nie ma co w ten sposób biusty optycznie powiększać będąc niewysokim chudzielcem w dodatku. Wolę wyglądać naturalnie i proporcjonalnie.

Ja sama nigdy nie miewam problemu z dobraniem stanika odpowiednio a raczej ze znalezieniem odpowiedniego. :d Ha, ale to brzmi.., ale tak. Potrzebuję takich BEZ pushup a teraz jest takich najwięcej. Ja mam swoje tyle, że nie potrzebuje tego całego nadmuchania ani trochę - bo wtedy wyglądają na za duże jak dla mnie a i wolę się czuć naturalnie. A zazwyczaj jak szukam sobie czegoś nie mogę znaleźć bo wszystko to ma gąbkę. Ale jak już w końcu znajdę się w raju ze stanikami bez 'nadymania' mogłabym wybierać i wybierać, kupować i kupować. Rozmiary różne gdyż często staniki mają po prostu różnie numerki i czasem te rozmiary numerowo sie nie zgadzają. Ja zawsze wystarczy, że spojrzę i wiem, że dana miseczka jest na mnie i obwód też będzie ok, jeśli jest od 75 do 80. xD

Priyanka.Neha napisał:

No oczywiście, że trzeba się zorientować jakiej jakości jest stanik i czy jest wygodny.
Ale wiesz, za nim go bierzesz to wyprać trzeba tak czy siak.
Ja też nie kupuję staników byle jakich. Ja muszę mieć komfort noszenia.

Pozdrawiam

Racja

To fakt. Ale nie każdy przymierza.
  Przecież jak się go kupi nawet bez przymiarki to i tak będziesz w nim chodzić. Mi nie robi to różnicy.
Poza tym  kupuje w takim sklepie gdzie jestem pewna, że nie jest złej jakości, bądź był już wcześniej zbytnio używany.
  Czasami rozmiar pasuje, ale jest w nim niewygodnie. Ja wolę się upewnić

Ja już się nauczyłam, że kiedy kupuję stanik muszę go najpierw przymierzyć. Bo czasem kupie odpowiedni rozmiar ale źle na mnie leży albo mnie uciska.
  Oczywiście zgadzam się z Priyanka.Nehą, w nocy trzeba mieć komfort spania. Biust musi odpocząć
Jawharah świetny temat. Bardzo przydatny dla kobiet

irkaaa:) napisał:

no to może tak teraz powrót do tematu?

Dziękuję za upomnienie Faktycznie zrobiłam off topic.

Priyanka.Neha Lubię polemizować i starać się rozumieć ludzi, którzy mają inne zdanie, czasem mi to nie wychodzi.

Keva To bardzo dobrze, że jesteś wierna swoim ideałom ; ]

Ok. Koniec tego tematu.

Odnośnie staników to wszystko co znalazłam to już tutaj napisałam. Jak się dowiem czegoś nowego to za jakiś czas tutaj naskrobię

Myślę, że Jawharah nie chciała Ci niczego narzucić, bo nie miała czego. Ona raczej chciała Ci coś uświadomić.
Na naszym forum nie trzeba się bronić przed nikim ani przed niczym. Jesteśmy wszyscy pozytywnie do siebie nastawieni (oczywiście zawsze jest jakiś wyjątek od reguły i od razu powiem, że nie mam nikogo szczegolnego na myśli). A bronić swoich racje trzeba.

Pozdrawiam

Jawharah ja nie powiedziałam, że to Twoje wypowiedzi były uszczypliwe.
Keva ja rozumiem, że chciałaś się bronić, ale uważam, że nie miałaś przed czym.

Pozdrawiam Was

Priyanka. Neha,ja tylko się broniłam...

Nie zamierzałam być uszczypliwa, ale cała ta sytuacja zaczęła mnie bawić. Ciekawie się dyskusja rozkręciła, a ja odkryłam że nie rozumiem około 95 procent innych kobiet... Tak grzebiąc po sieci żeby poznać temat.

Jawharah napisał:

Keva napisał:

Wątpię, żebym zmieniła zdanie... a co do staniików to po prostu ich nie lubię i tyle. I nie uważam ich za jakąś specjalnie niezbędną rzecz

Za to zdanie panie z Lobby Biuściastych wysłały by Cie do piekła
Sądzę, że powinnaś uznać stanik za niezbędną rzecz jak twierdzisz że masz duży biust w końcu jesteś dziewczyną/kobietą i trzeba się z tym pogodzić ;]
Nic Ci nie szkodzi przeczytać ten główny post od a do z i dowiedzieć się czegoś nowego, w końcu czytania nie boli i przeczytanie tego posta zajmuje 3 minuty, więc nie tracisz aż tak bardzo swego cennego czasu ; ]
Raz przeczytałam coś takiego:
"Żaden facet nie umówi się z laską, której biust jest na brzuchu "

Po pierwsze: trzeba w to piekło wierzyć
Po drugie: Nie jest dla mnie niezbędną rzeczą i nigdy nie będzie. Wolność przede wszystkim.
Po trzecie: Przeczytałam, a mój czas nie jest aż tak cenny jak ci się wydaje, przeciwnie ostatnio mam go w nadmiarze.

A odnośnie poprzedniego posta, którego nie zauważyłam:

Jawharah napisał:

70 - czyli twój obwód pod biustem. Wystarczy się zmierzyć i będziesz wiedziała czy tyle masz czy mniej czy więcej.
Wiesz od pewnego czasu zaczęłam się tym interesować wcześniej też mnie to nie interesowało, ale chce się czuć dobrze w swoim ciele . Jestem świadoma co jest w nim złego a co dobrego.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to że nie widać bielizny to nie oznacza, że nie odgrywa żadnej roli. To bielizna głównie kształtuje naszą figurę.
Może trochę zejdę na inny temat, ale ważne jest co jest w środku, ale niestety jest tak "jak Cię widzą tak Cię piszą".
Nie jestem zwolenniczką takiego oceniania ludzi, ale jest jak jest, więc uważam że nie trzeba wydawać mnóstwo pieniędzy i czasu na wygląd. Moim zdaniem kluczem do dobrego wyglądu jest :
- dobrze dobrana bielizna
- świadomość tego, jaką się ma figurę i wiedza na ten temat (np. jak mamy szerokie ramiona, szersze od bioder nie będziemy zakładać pufek, żebyśmy się nie stały ofiarą mody, moda jest dla nas a nie my dla mody)
- jaki się ma typ cery, rodzaj włosów - jestem zwolenniczką tego, że nie trzeba na kosmetyki wydać fortuny i natura nam w tym pomoże - patrz-> temat na forum o kosmetyce naturalnej a jak nie to google.
- odpowiednio dobrany makijaż co do kształtu twarzy, oczu
i tyle I się dobrze wygląda i się czuje

Literka nie świadczy o tym, że masz ogromny biust. Ludzie cierpią na fobie literkową - patrz mój pierwszy zakutalizowany post. Są staniki, które optycznie zmniejszają piersi - pierwszy post ten główny ; ]

Po pierwsze, nie jestem pewna nawet czy 70. A donośnie ostatniego zdania, fobii literkowej nie mam tym bardziej. Po prostu wiem, że mam duży biust - widzę to. Literka nie ma najmniejszego znaczenia. Do szkoły i na miasto stanik zakładam chociaż wolałabym gorset (jakoś tak lepiej się w nim czuje) i w sumie te, które mam są całkiem wygodne. Ale nigdy do snu!

Po drugie: moda mnie również najmniej interesuje. Ot wielkie spódnice do ziemi, szerokie bluzki (zarówno spódnice jak i bluzki prawie wyłącznie czarne) i moja ostatnia zdobycz, takie śmieszne buciki, które wręcz kocham, a które modne były ostatnio chyba w średniowieczu (kocham Ashamę! Gdyby była tańsza nie kupowałabym nigdzie indziej ) Nie zależy mi żeby dobrze wyglądać, tylko pozostawać w zgodzie ze sobą i dobrze się z tym czuć. I chociaż wiem, że takie ciuch optycznie mnie pogrubiają i skracają, to innych nie założę za żadne skarby, bo źle bym się w nich czuła... Makijaż? Oprócz makijażu oczu, za nic! A z moich włosów jestem bardzo zadowolona i to bardzo i nic prócz mycia i warkoczy na noc z nimi nie robię.  Z cerą jest podobnie

I tyle... nie będę spać w staniku, bo nie czuję takiej potrzeby, a co do oceniania ludzi po wyglądzie, to też zdaję sobie sprawę jak jest... ale i tym się nie przejmuję. Taki los pewnych subkultur

Keva napisał:

Wątpię, żebym zmieniła zdanie... a co do staniików to po prostu ich nie lubię i tyle. I nie uważam ich za jakąś specjalnie niezbędną rzecz

Za to zdanie panie z Lobby Biuściastych wysłały by Cie do piekła
Sądzę, że powinnaś uznać stanik za niezbędną rzecz jak twierdzisz że masz duży biust w końcu jesteś dziewczyną/kobietą i trzeba się z tym pogodzić ;]
Nic Ci nie szkodzi przeczytać ten główny post od a do z i dowiedzieć się czegoś nowego, w końcu czytania nie boli i przeczytanie tego posta zajmuje 3 minuty, więc nie tracisz aż tak bardzo swego cennego czasu ; ]
Raz przeczytałam coś takiego:
"Żaden facet nie umówi się z laską, której biust jest na brzuchu "

Keva napisał:

ja, jak już mówiłam, nie przeżyłabym w staniku nocy... nie wyobrażam sobie mieć na sobie tego paskudztwa podczas snu, umarłabym z niewygody. A co do obwisłych piersi, to specjalnie się nimi nie martwię...
Zresztą w moim przypadku spanie w staniku wyglądałoby naprawdę głupio

Jak stanik jest niewygodny to jestem na 99% pewna że jest źle dobrany. Teraz się tym nie przejmujesz ale z czasem możesz zmienić zdanie ;p

Latika napisał:

możemy narobić sobie nowotwora piersi ....

Na ten temat pisałam w pierwszym poście.
Nowotwór piersi możesz się nabawić przez źle dobrany biustonosz, jak nie wiesz gdzie kończy Ci się pierś i fiszbina ubija się na piersi, mimo iż nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jeżeli masz dobrze dobrany biustonosz i w nim śpisz to zapewniam Cię, że nic Ci nie będzie i przynajmniej nie będziesz miała w przyszłości obwisłych piersi.
Przeczytaj ten pierwszy mój główny post, jest całkowicie zakutalizowany i rzetelniej to wszystko rozpisałam i zawarłam w nim to co najważniejsze (tak myślę )

Keva napisał:

No a mój problem polega na tym, że w moim mniemaniu mam za dużo... bo czy to jest 70 pewna nie jestem, nigdy nie mierzyłam, bo też kompletnie mnie to nie interesuje

I może to zabrzmieć bardzo dziwnie, ale wolałabym być płaska

70 - czyli twój obwód pod biustem. Wystarczy się zmierzyć i będziesz wiedziała czy tyle masz czy mniej czy więcej.
Wiesz od pewnego czasu zaczęłam się tym interesować wcześniej też mnie to nie interesowało, ale chce się czuć dobrze w swoim ciele . Jestem świadoma co jest w nim złego a co dobrego.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to że nie widać bielizny to nie oznacza, że nie odgrywa żadnej roli. To bielizna głównie kształtuje naszą figurę.
Może trochę zejdę na inny temat, ale ważne jest co jest w środku, ale niestety jest tak "jak Cię widzą tak Cię piszą".
Nie jestem zwolenniczką takiego oceniania ludzi, ale jest jak jest, więc uważam że nie trzeba wydawać mnóstwo pieniędzy i czasu na wygląd. Moim zdaniem kluczem do dobrego wyglądu jest :
- dobrze dobrana bielizna
- świadomość tego, jaką się ma figurę i wiedza na ten temat (np. jak mamy szerokie ramiona, szersze od bioder nie będziemy zakładać pufek, żebyśmy się nie stały ofiarą mody, moda jest dla nas a nie my dla mody)
- jaki się ma typ cery, rodzaj włosów - jestem zwolenniczką tego, że nie trzeba na kosmetyki wydać fortuny i natura nam w tym pomoże - patrz-> temat na forum o kosmetyce naturalnej a jak nie to google.
- odpowiednio dobrany makijaż co do kształtu twarzy, oczu
i tyle I się dobrze wygląda i się czuje

Literka nie świadczy o tym, że masz ogromny biust. Ludzie cierpią na fobie literkową - patrz mój pierwszy zakutalizowany post. Są staniki, które optycznie zmniejszają piersi - pierwszy post ten główny ; ]

Ja nie śpię w staniku.
Ja muszę miec komfort snu.

Ale to co powiedziała Jawharah może by bardzo przydatne w przyszłości. Warto to zapamiętac.

Pozdrawiam

A ja zawsze miałam problem z kupnem stanika, ponieważ mam mało pod biustem - 67cm, a staniki zazwyczaj zaczynają się od 75. Wszystkie były mi za duże, przez to czułam się niekomfortowo no i ciągle się poprawiałam. W domu chodziłam bez, bo tak mi było wygodniej. Ale niestety po ciąży stanik to mus. Pochodziłam po różnych bieliźniarskich i w końcu udało się 3 miesiące temu wynalazłam stanik z numeracją 32/70. Sprzedawczyni sama była zdziwiona,że ma takie maleństwo, bo to się zdarzyło pierwszy raz i jak stwierdziła pewnie ostatni. Dlatego wydałam troszkę pieniędzy i zakupiłam z tego rodzaju każdy w innym kolorze - w sumie było ich osiem. Ale jestem naprawdę z nich zadowolona, bo niczym się nie muszę martwić. Biust wygląda rewelacyjnie, więc nie wstydzę się założyć prześwitującej bluzki.

No a mój problem polega na tym, że w moim mniemaniu mam za dużo... bo czy to jest 70 pewna nie jestem, nigdy nie mierzyłam, bo też kompletnie mnie to nie interesuje

I może to zabrzmieć bardzo dziwnie, ale wolałabym być płaska

ja bym chyba nie wytrzymała, gdybym musiała spać w staniku... a kysz!
zresztą teraz, w wakacje, jak całe dnie siedzę w domu to nie ma nawet mowy, żebym go założyła wogóle... A jak już muszę, to raczej zakładam któryś z moich ukochanych gorsetów... Żadnego uwydatniania biustu... i tak noszę 70D i może jestem dziwna, ale wolałabym mieć mniejszy...

Latika napisał:

p.s. czy jak idziecie spać to kładziecie się w staniku czy bez? czy to może coś spowodowac

Podobno przez to, że w nocy się wiercimy skóra się naciąga czego nie chcemy, więc dlatego lepiej spać w staniku.

Jeżeli dziewczyna/kobieta nosiła przez parę lat źle dobrany biustonosz to lepiej żeby w nim spała, aby ciało mogło "odzyskać" odpowiednie proporcje.

Mam nadzieje, że przeczytałaś wszystko i wiesz co i jak


Ps. Nie mogę do Ciebie wysłać wiadomości bo masz skrzynkę pełną

moge powiedziec że jestem szeroka w ramionach i nie mam talii ... wiec tak musze kupowac takie staniki które mi bedzie pasowac ... ma byc dobry a nie lużny czy tez szeroki /// w sam raz

ja jestem inna bo powiem wam że jak kupuje stanik to nie patrzy czy mi pasuje czy nie tylko podaje sprzedawcy rozmiar i kupuje ... wprawdzie moge powiedziec że wcale biustu nie mam !!! co ja się bede ... więc zbytnio nie przywiązuje wagi do tego ...

p.s. czy jak idziecie spać to kładziecie się w staniku czy bez? czy to może coś spowodowac

Nisha napisał:

Latika napisał:

ehhh a ja jak mam się tu wypowiedzieć ... bo mam taką skromną sytuację

To znaczy?

to znaczy skromne przody mam rację? Nie martw się, Lati, ja też mam skromne przody, ale od czego są puszapy

ehhh a ja jak mam się tu wypowiedzieć ... bo mam taką skromną sytuację

Jawharah, to najprawdziwsza prawda, ale nie ma co przesadzać, bo czasem można sobie zaszkodzić. Zresztą wszytko samemu trzeba popróbować i pomierzyć. Tak więc popieram zakupy netowe, bo zawsze można w staniku pochodzić trochę dłużej niż w sklepowej przymierzalni i wtedy wiadomo, czy warto zostawić czy szukać dalej.

Assapan napisał:

hehehe.... ale temat xD

Jak dla mnie całkiem normalny i nie widzę w tym temacie nic dziwnego. Wręcz przeciwnie- miło, że temat stanikowy pojawia się nie tylko na forach typowo kobiecych, bo widok obwodów pod karkiem nie jest miły. A wymówka, że nie ma gdzie kupić już się nie sprawdza No ale wiadomo- niektóre kobitki mogą czuć się trochę skrępowane ;-)

Link, który podałam w pierwszym poście zawiera linki z lobby. Zgadzam się lobby to uzależnienie ;P

Jeżeli naszego kochanego ciałka mamy za wiele to wiadomo, że stanik musi być ciaśniejszy bo musi się trzymać na żebrach.