Ocena 6.
Nie wiem od czego zacząć moją wypowiedź, gdyż film zabiera mowę *.*
Pięknie ukazana historia chorej osoby na autyzm, która mimo trudności dąży do celu, by pokazać światu, że ludzie dzielą się na dobrych i złych innej różnicy nie ma. Jak powiedziała Anna Mieszkowska „Ludzie dzielą się na dobrych i złych. Narodowość, rasa, religia nie mają znaczenia. Tylko to, jakim się jest człowiekiem.” Ja osobiście jestem takiego samego zdania. Nie raz spotykam się z krytyką względem muzułmanów, hindusów. Tak jak moi rodzice Hindus = Arab, a Arabowie mają powalone w głowie. Takie coś mnie wkurza -.- Jak można ich porównywać do Arabów skoro mieszkają na innych kontynentach, oraz ja nic nie mam do Arabów, to że ludzie źle ich postrzegają to tylko ich wina, bo sami sobie taką reputację wyrobili. Oczywiście dla mnie nie ma różnicy z jakiego ktoś jest kraju, oni tylko urodzili się w innym miejscu, ale rzeczywiście są tacy sami. Tak jak np nas inne kraje postrzegają Polaka jako złodziej itp A dlaczego? Bo taką reputacje sobie wyrobiliśmy. A na prawdę wiele polaków jest uczciwych miłych itd. Podam przykład, gdy kiedyś puszczali w dzienników jak Polacy zbesztali czarnoskórego gdzieś w małej miejscowości. Postawmy się na miejscu tego czarnoskórego. Przyjeżdża do Polski, nic nie zrobił a tu nagle obrywa za nic. A potem dziwimy się, że nas tak widzą? Fakt jest taki, że na całym świecie są złodzieje, rasiści itd. Nie można podawać, że gdzieś jest ich najwięcej, a gdzieś mniej. Wszędzie jest po równo zła, tylko oczy ludzi są zaślepione stereotypami i nie chcą ujrzeć prawdy, gdyż wygodnie jest zganiać winę na inną osobę niż samego się oceniać. Tyle z przesłania filmu.
Co do gry aktorskiej, to duże brawa dla Kajol jak i SRK. SRK świetnie się spisał. Zagrać chorą osobę i to na autyzm jest nie lada wyzwaniem, a Szarukowi wyszło to znakomicie <3 Oraz Kajol jak zwykle grała szczerze. Potrafiła się wpasować w rolę. Rola tej dwójki w tym filmie sprawia, że oglądając film płaczemy, śmiejemy się i współczujemy. Oglądając ten film przejmowałam się losami bohaterów, tak jakbym ich bardzo dobrze znała.  Bolly mają to w sobie, że nasze serce czuje to samo co główni bohaterzy. Oglądający holly nigdy się tak nie czułam. Film także pokazuje, że osoba, którą skreślamy na samym początku może nas zadziwić i osiągnąć więcej niż  osoba która z góry jest skazywana na sukces przez innych. Ja ten film rozumiem też jako przesłanie SPEŁNIAJ SWOJE MARZENIA I DĄŻ DO CELU MIMO, ŻE WSZYSCY OD RAZU SKAZUJĄ CIĘ NA NIEPOWODZENIE. Ambicja, chęć i siła woli pozwoli, że możemy osiągnąć wszystko. Nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba mieć tylko chęci, siłę i serce do ich wykonania.

Piękny film nic dodać więcej 6.

Moja ocena to 6.

Szaruś świetnie odegrał swoją rolę... :]

Oglądałam ten film 3 razy i nadal płaczę jak go oglądam...

Jak dla mnie film cudowny, ponadto jeden z moich ulubionych. Główni aktorzy świetnie wczuwają się w role, jak to zazwyczaj bywa u Kajol i SRK, fajne piosenki. Film w bardzo realistyczny sposób ukazuje problemy muzułmanów żyjących w USA, a przy okazji świetny wątek miłosny. Po prostu fantastyczna historia

Cudowny oczywiscie 6

tez widziałam ten wpis w gazecie i powiem troszkę mnie zaskoczył wszyscy na świecie się zachwycają a Polska to neguje - dziwnie troszkę   
ocena według mnie najwyższa wspaniała szósteczka
osobiście byłam w kinie i przez połowę filmu płakałam bardzo mnie poruszył problem który przedstawił Karan w tym filmie. Wspinała gra aktorska Szaru i Kajol spowodowały że ten film ogląda się z zachwytem na twarzy uważam że zasługuje na najwyższe noty i zobaczymy czy otrzyma nagrodę FILMFARE głęboko w to wierzę 

Kocham ten film i tyle!!!!!!!!!   <<6>>

milkaja to normalne, że każdy ma inny gust Ja też wiele razy brałam się za film, który wszyscy zachwalali, a potem zastanawiałam się o co tyle krzyku i wyłączałam w połowie

Jednak w tym przypadku film mi się podobał i daję mu 6 Może to dlatego, że stęskniłam się za duetem SRK-Kajol? Napewno to była częściowo ich zasługa
Właściwie nie wiem co mam pisać poza tym, że całkowicie zgadzam się z opinią ROSE (post pierwszy). Film piękny, Shahrukh świetny w roli Rizwana, a Kajol jak zwykle pozytywnie rozwrzeszczana Scena kiedy umiera Sameer, a raczej rozpacz Kajol po tym wydarzeniu, wprost rozdziera serce. Przyznaje jednak, że trochę przesadziła obwiniając o to Rizwana .
Świetna była scena w kuchni i właściwie wszystkie te, które miały bawić.
Muzyka idealnie dopasowana i bardzo dobrze, że była tylko w tle. Nie wyobrażam sobie tańczącego i śpiewającego Rizwana

Kurcze tak sobie poczytałam najpierw z grubsza wasze wcześniejsze wypowiedzi i cóż...aż mi głupio, że ja niestety jestem tym filmem jednak zawiedziona No niestety, bo tak się nastawiałam na super produkcje, a jednak film oceniam jako średni. Co prawda SRK świetny, spisał się w roli Rizwana, bo rzeczywiście odnosiło się wrażenie, że jest chory i nie był to ten znany wszystkim SRK. Kajol jak zwykle zwariowana ale kochana. No ale....niestety film był miejscami sztuczny, mało przekonujący, jak np. te sceny z ratowaniem powodzian. W ogóle mogli to sobie darować bo to masakra była a wtedy SRK najbardziej chyba wyszedł ze swojej roli i przypominał tutaj SRK jakiego wszyscy znamy. No niby fajnie, że Karan chciał pokazać trudną sytuacje muzułmanów po ataku na World Trade Center, ale zrobił to tak jakoś mało przekonująco, przynajmniej jak dla mnie. Raziła mnie ta podróż SRK w pogoni za Prezydentem, tak jak i nie przekonał mnie New York z Johnem Abrahamem, tak i tu zabrakło mi jakiejś prawdy w tym wszystkim. Trudno mi uchwycić co mi tu dokładnie przeszkadzało, ale jednak coś tu było
Wzruszyłam się jednak podczas...

UWAGA spojler!!!!!

śmierci syna Mandiry, łezka mi poleciała bo przeżyć śmierć dziecka to tragedia dla rodziców zdecydowanie największa na świecie. Ale jednocześnie wkurzyło mnie irracjonalne zachowanie głównej bohaterki, która po prostu wyrzuca Rizwana z domu. Ja rozumiem, że przeżyła traumę, ale mimo wszystko nie było to moim zdaniem powodem wyrzucania od razu męża z domu. To było okropne. No ale rozumiem, że Rizwan musiał się udać na poszukiwania Prezydenta i tyle


Tak poza tym oceniając ogólnie film mi się podobał, ale nie jestem nim zachwycona. Ostatnio zrobiłam się chyba za bardzo wybredna i tyle, ale tak czy inaczej sorry dla wszystkich fanów tego filmu, ja stawiam 4 z plusem i jak na razie nie ciągnie mnie do powtórki. Choć możliwe, że kiedyś jeszcze obejrzę i kto wie, a nóż wtedy bardziej mi się spodoba?

Dziś obejrzałam filmik. Genialny!!!!!!!!!! Cóż więcej mam napisać. Główni aktorzy niesamowici, piosenki przepiękne, historia wzruszająca.

Piekny film i piekny temat

Paheli napisał:

Chandramukhi ja mu napisałam. Napisz mu koniecznie!

A powiedz mi, to się daje "reply" czy "retweet" ? Dałam "reply" i nie wiem czy dobrze

Edit: Aaaa, Karan mi odpisał!!!! Aaaa, nie wierzę, i to normalnie od razu Wam też????

Edit2: Nie pomyłka Zapomniałam, że go dałam do śledzenia i po prostu napisał u siebie podziękowania i mi się wyświetliło na mojej głównej i mi się pomyliło A już się ucieszyłam Ale się pocieszam, że napisał to kilka minut po moim twicie, to może to go skłoniło do napisania <marzy>

Ja dla mnie to ścięcie 40 min. filmu to lipa straszna... ;P
Ja jak się o tym dowiedziałam, cieszyłam się tylko z tego, że są jeszcze źródła, gdzie można film dostać w całości.. Bo mój był właściwie prawie cały.. Te 15 którego nie było- widziałam na YT w kawałkach..

anulka napisał:

Paheli napisał:

Jedyne, czego mi brakowało to tych wyciętych scen. muszę nabyć oryginalną wersję, a może na DVD będą obie..? nie wiem, zobaczymy. w każdym razie film zasługuje na wielkie 6.

Mi też bardzo tego brakowałó, chociaż oglądałam wersje o 20 min dłuższą niż w kinach, ale i tak nie było wszystkiego. mam nadzieje zę w wersji DVD będzie

Ja także mam nadzieję, że na DVD będzie też ta oryginalna wersja.
Ja oglądałam film krótszy o dokładnie 15 min od tego puszczanego w Indiach.. Kilka scen było mniej, ale to zawsze nie 40 minut..

6 jak nic!! Nie będę się rozpisywać dlaczego, po prostu CUDO!!

PS. Mam pytanie, czy ktoś napisał do Karana na twitter i go pochwalił? Bo on pisze, że jest podekscytowany, że dziś został wypuszczony film w Polsce a wcześniej, żeby mu napisać, ja właśnie nie wiem czy pisać coś czy nie... Jak myślicie?

myslę, że nie musieli tak ciąć tego filmu. ale trzeba być dobrej myśli, że chociaż na DVD będzie pełna

nie kupie sobie tej gazety. jeżeli piszą takie bzdury, nadaje się tylko do śmieci.

Widziałam  w kinie krótszą, przedpremierową wersję. I jestem wniebowzięta grą aktorską SRKa i Kajol. Oboje świetnie to zagrali. Na pewno wybiorę się jeszcze raz, 23 albo trochę później.
Jedyne, czego mi brakowało to tych wyciętych scen. muszę nabyć oryginalną wersję, a może na DVD będą obie..? nie wiem, zobaczymy. w każdym razie film zasługuje na wielkie 6.

Byłam wczoraj film no świetny   ale można było się tego spodziewać  po kajol i srk.

Żałosne.... Ludzie nie potrafią doceniać filmów.... MNIK jest o wiele lepszym filmem niż większość tych, które zdobywają po kilka cennych statuetek na różnych galach i wcale nie jest marny....

zgadzam sie z wami boskii
tera mamę ciągnę do kina a na tvn4 leciała reklama MNIK ale nie wiem co więcej bo mama widziała

W Polsce film będzie dopiero 24 kwietnia...z niecierpliwością czekam aż będę mogła obejrzeć go w kinie
Znowu zobaczę Kajol i SRK w duecie!!!!! Cudownie!! A po waszych komentarzach tym bardziej nie mogę się doczekać
Jak tylko obejrzę, od razu napiszę Wam co myślę

Film obejrzałam w zeszłym tygodniu i zrobił on na mnie niesamowite wrażenie, można się uśmiać, ale w niektórych momentach nie można opanować wzruszenia, mnie łzy popłyneły na scenach śmierci synka Mandiry i jeszcze na kilku innych momentach, wydaje mi się, że jest to jeden z lepszych, o ile nie najlepszy film Kajol i Srk Polecam film każdemu, kto go jeszcze nie widział

Opinie są zaczerpnięte od używtkowników forum www.bollywood.pl


Nie przesadzę, jeśli powiem, że naprawdę jest piękny. Pod względem lokacji i zwłaszcza montażu - Karan jak zwykle wie z czego wycisnąć największe emocje. Odpowiednie połączenie scen to wszystko.

Jesli chodzi o sam film - przyznam szczerze, że ja, nie licząc początku, który był miejscami dosyć zabawny, spłakałam się jak bóbr. Winię za to mój osłabiony system odpornościowy.. Nie, żartuję. Nigdy mi sie chyba jeszcze nie zdarzyło, żebym przepłakała praktycznie cały film. Poruszały mnie od wielkich tragedii których w filmie nie brakuje po najmniejsze szczególik i dialogi. Gdy bohaterowie przeżywali swoje dramaty, a także gdy znajdowały się życzliwe osoby by im pomóc, nie myślałam, jakie to nierealistyczne ani cliche - po prostu, bardzo się im kibicuje, bo co się dzieje w tym filmie to po prostu pasmo tragedii i po prostu chce się, żeby oni byli szczęśliwi
Muzyka również bardzo pasująca choć oczywiście żadnych tańców ani nic z tych rzeczy nie ma, to chyba oczywiste.

10/10 bo film naprawdę wywarł na mnie wrażenie i mimo tych drobnych potknięć wrażenie ode mnie jak najbardziej pozytywne. Zapewne nie można oceniać czy ten ogrom tragedii które w jednej chwili w zasadzie na nich spadły był w ogóle realistyczne - powiem tak, może nie było to regułą, ale są to na pewno czyjeś doświadczenia. Tym bardziej podobało mi się zakończenie.
Jeszcze raz 10 ode mnie i brawa na stojąco dla Kajol i SRK (Choć jak teraz wrócę do KKHH i K3G to pozostanie mi pewnie niedosyt, skoro już wiem, że oni TAK grają)



Podpisuje sie pod postem Eggie, gdyz jestem pod ogromnym wrazeniem MNIK, i juz teraz chce go ponownie zobaczyc. To zdecydowanie najlepszy film SRK + Kajol jak i tez Karana. Wczesniej obawialam sie troche, ze wyjdzie z tego jakas mdlawa love story na tle wydarzen 9/11-nic takiego. Cudownie zbudowana i opowiedziana historia, wszystko wywazone a przy tym ogrom emocji. Dawno nie widzialam tak dobrego filmu...teraz mam metlik w glowie, duzo do przemyslenia zanim napisze cos sensowniejszego...

właśnie wróciłam z kina i muszę powiedzieć ze jest to najlepszy film jaki oglądałam zaraz po czasem słonce, czasem deszcz. shah rukh i kajol znowu wzruszają i rozśmieszają równocześnie. nawet mój brat który nie przepada za filmami Bollywood przyznał ze warto obejrzeć ten film. a więc gorąco zachęcam do kupienia biletów na my name is khan bo naprawdę warto


Ja płakałam praktycznie przez cały film, mimo fantastycznej kompilacji scen dramatycznych i zabawnych. Do osób które widziały - czy ktokolwiek nie docenił genialnego w swej prostocie humoru Karana widząc dynie, sukienkę, bądź scenę na łózku?
Pewnie, są niedociągnięcia, choć po żywiołowiej dyskusji wyjaśniłyśmy sobie wspólnie kilka spraw i pewnie sceny nagle nabrały znaczenia.


Według mnie film jest piekny. Ja nie płaczę w kinie, a oglądając MNIK po prostu pękłam i nie mogłam powstrzymać łez. Rzadko mam tak, że po obejrzeniu filmu w kinie mam ochotę od razu obejrzeć go jeszcze raz. Ogromnie wzruszyła mnie piosenka "We shall overcome." Cudne są też sceny komediowe. Nie spodziewałam się, że Karan aż na tak dużo sobie pozwoli. Mam na myśli scenę na łóżku i w kuchni

Film porusza o wiele więcej problemów niż myślałam, że będzie. Spodziewałam się filmu o sytuacji muzułmanów w USA po 9/11 a okazało się, że tematem staje się również cierpienie po stracie ukochanej osoby (piękna jest symboliczna scena wypuszczania baloników), przyjaźń i to jak trudno jest ją utrzymać i nie poddać się wpływom innych, czy też śmierć niewinnych na wojnie.
SRK wspaniale wywiązał się z roli Rizvana. Uważam, że zdecydowanie przebił RNBDJ. To co zrobił ze swoim głosem jest niepojęte. Mimika twarzy, postawa, reakcja na dotyk, na kolory - coś niesamowitego. Kajol bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Również miała wymagającą rolę i okazała się świetna zarówno w scenach dramatycznych jak i komediowych. Z niecierpliwością czekam na możliwość ponownego obejrzenia MNIK.


i jeden negatyw :


Wkurzył mnie ten film strasznie. Zezłościłam się i tyle mi z tego było. Bo jak można tak zepsuć film? Który przez pierwszą połowę, do intermission jest całkiem dobry i bardzo fajnie się go ogląda. A potem było już coraz gorzej.
Pomysł z tym pokazaniem "od tyłu", jak on już idzie do tego prezydenta, a potem są retrospekcje, był całkiem niezły.
Trochę mnie znużyło pokazanie dzieciństwa Rizwana, ale to było mało istotne.
Podobał mi moment, gdy chciał przejść przez pasy, ale się bał i mało nie wpadł pod tramwaj. Trzymało w napięciu.
Spotkanie z Mandirą takie bardzo Karanowe w stylu, widać nie mógł sobie darować 
I potem było wiele zabawnych sytuacji. Mój ukochany tekst, który parę razy był: "Please don't kill yourselfe i Please don't die", które mnie doprowadzały do śmiechu w najbardziej nieodpowiednich momentach
I absolutnie kocham scenę w kuchni

jest miejsce na miłość, ale jednak film ma określone przesłanie.
Ahhh tak mi się nasunęło, że wywaliłabym cały wątek z Giorgią bo za bardzo naciągany był dla mnie... i jakoś mi nie pasował do całości

Rose a możesz mi powiedzieć skąd ściągałaś ten film? Bo ja z isohunta ale okazało się że to FAKE!
Takze poszukiwania nadal moje trwają ale chyba poczekam do tego 28 marca