Dałam 4 ze względu na 2 fajne piosenki i aktorów drugoplanowych których nawet polubiłam. Nie lubię Dino wydaje mi się sztywny i w ogóle, widziałam z nim już trochę filmów i ciężko mi jest się do niego przekonać. Onjolee była z lekka wkurzająca, jest tancerką z zawodu więc jeśli chodzi o taniec to może nie było tragedii, ale gra aktorska i cała reszta do kitu. Jedno jest pewne ten film nie dosięga do pięt Dirty Dancing. Patrick był tam rewelacyjny. :heart

Niestety daje 2. Dirty Dancing to to nie był, zero seksu i urody w aktorce.

Ode mnie dostaję 2
Taki nie bardzo był ten film. Nie podobał mi się..

Mnie też okładka tak podstępnie zmyliła! Jest sobie tańcząca parka, Onjolee wygląda nawet ładnie, Dino (jak zwykle) prezentuje muskuły, to człowiek oczekuje czegoś co najmniej lekkiego i miłego do oglądania. A tu du... duże rozczarowanie!

Dlatego też spytałam, kto dał tę szóstkę, bo jestem ciekawa, co tą osobą kierowało...

O mój Boże! Istna plejada gwiazd... tych bez talentu!!! Onjolee Nair nie dość, że jest jeszcze brzydsza niż Brzydula Betty, to jeszcze miała absolutnie koszmarny debiut w masakrycznym filmie!
Przyznaję, po Dino i tak nie spodziewałam się niczego wielkiego, więc nawet mnie ciut-ciut zaskoczył, ale nic więcej.
Jakiekolwiek plusy? No, naciągane, ale są:
+ Kashmira Shah, która była najlepsza w całym filmie;
+ Nauheed Cyrusi, której kreacja mi się podobała - nie była żadną wredną bitch, ale świetnie podrabiała ten typ pustogłowej nastolatki;
+ mimo wszystko, Dino Morea wygląda lepiej niż Patrick Swayze ;
+ film był w miarę krótki.

Ale reszta? Ta masakryczna ilość minusów była wprost porażająca! Z filmu "Dirty Dancing", który, przyznaję, i tak niezbyt mi się podoba, zrobiono autentyczną masakrę!!! To po prostu to samo, tylko że w hindi i gorsze! Mogliby chociaż zostawić fabułę, ale te wszystkie salsy, Goa i inne współcześnie wyglądające wynalazki zamienić na tradycyjne Indie - byłaby chociaż jakaś szczypta oryginalności, a nie tylko bezmyślne kalkowanie.

Co zatem wystawiłam? No cóż, Kashmira Shah i Nauheed Cyrusi trochę zawyżyły ocenę, bo wystawiłam tylko 2, ale nawet one nie były w stanie uratować tego filmu przed totalnym dnem. I pomyśleć, że wydałam 8 czy 12 złotych na ten film, skoro mogły one pójść na jakieś fajne pamiątki z Polski albo po prostu do kieszeni, w postaci niewydanych funtów...

PS
Właśnie zerknęłam na sondę na górze. Kto wystawił tę jedyną szóstkę?

3. Moja ulubiona piosenka, to końcowa.

pisz wiecej

Dobrze.. to tak. Wczoraj skusiłam się, żeby obejrzeć. Film oceniam mimo wszystko na 4. Były dwie czy też trzy piosenki, które naprawdę mi się podobały. Oczywiście trudno nie zauważyć, że to taka.. kopia Dirty Dancing, jednak biorąc pod uwagę mój wczorajszy nastrój film był okej.

Ps. Co do DD... druga część mnie się nie podobała .

Ja dzisiaj obejrzałam ten film i moja opinia jest dokładnie taka sama jak Wasza. Ten film to nieudolna kopia "Dirty Dancing" I i "Dirty Dancing II". Wygląda to tak, jakby ktoś powycinał z tych dwóch wersji jakieś kawałki i z tego skleił indyjską wersję. Coś strasznego ! Aktorka odgrywająca główną rolę jest tak słaba, że gorsza chyba nie mogła być Ten film oceniłam na 3 tylko ze względu na Dino, bo trzeba przyznać, że jest przystojny i jest jedyną ciekawą częścią tego filmu.
Jeśli chodzi o taniec to w ogóle zastanawiam się, co ten film ma wspólnego z tańcem W tradycyjnych filmach Bollywood tańca  - i to na prawdę w świetnym wydaniu - jest przecież tak dużo, a tu jakieś naciągnięte próby tańca latynoamerykańskiego, który zresztą kompletnie nie wychodził aktorom. Oni po prostu udawali, że tańczą. Właściwie wszystko w tym filmie było udawane A szkoda. Bardzo podoba mi się "Dirty Dancing I" (Patrick Swayze pokazał jak powinno się tańczyć ) i "Dirty Dancing II" (głównie dzięki Diego Lunie ). W związku z tym myślałam, że tak jak "Duma i uprzedzenie" była świetną Bollywoodzką wersją angielskiej produkcji, tak samo będzie w przypadku "Dzisiaj tańczę, jutro kocham". Niestety, tak nie było. Mogę powiedzieć, że jak do tej pory, jest to najgorszy film Bollywood jaki widziałam. Zresztą, nie tylko uwłacza dwóm częściom "Dirty Dancing" ale także samemu Bollywoodowi, bo ani z "Dirty Dancing" ani z Bollywoodem ten film nie ma nic wspólnego

Jutrzenka

no ja dalam rade i to bylo okropne...

no wspolczulam mamusi... byla w szoku...

na ten film szkoda mi słów... jeszcze Ta Laska Babe nie byla brzydka w hollywodzkiej wersji a tutaj sie na nia patrzec nie dało...

wogole tragedia ogladalam go z mama ktora uwielbia dirty dancing i myslalam ze zawalu dostanie

O tak zgadzam się z tobą milkaja...
Film to kompletna porażka. I czemu wydano go w Polsce? Czy brakuje już świetnych dzieł na miarę Rang De basanti, żeby takie oto gnioty przedstawiać polskiej widowni? Szkoda. Ogólnie byłam bardzo filmu ciekawa bo kocham Dirty Dancing, a to miał być remake. Ale mimo podobieństwa do oryginału, film to dla mnie klapa jakich mało...  Może gdyby obsada była ciekawa, to by coś uratowało. Na przykład SRK, Preity Zinta Przynajmniej miałabym na kogo popatrzeć. Chociaż przyznam żed Dino się nawet pozytywnia pokazał, mimo że ogólnie za nim nie przepadam.
Ogólnie filmu nie polecam